niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 7


Weszliśmy do pomieszczenia i od razu wszystkie oczy skierowały się  nas. Zapała cisza. W pokoju byli tylko Jenn, Maggie, Livia, Paula, Liam, Louis, Zayn i Niall. Ta… „tylko”.
-Co wy się tak gapicie? Nie podobają wam się moje włosy? – zapytałam przeczesując je palcami – A widzisz Harry, mówiłeś że za długo przed lustrem stałam. A tu proszę! Okazuje się, że jednak za krótko.
  Wszyscy wybuchli śmiechem. No doprawdy nie wiem, co ich tak bawiło. Usiadłam obok Jenn. Czułam się trochę niekomfortowo, wszyscy się na mnie patrzyli.
-Nosz kurde, co się tak lampicie?? – krzyknęłam. Ci spojrzeli na mnie zaskoczeni moim wybuchem. Yyy… Tak, patrzyli na mnie, a potem spojrzeli xD
 - No bo wybiegłaś z płaczem, a teraz wracasz taka uśmiechnięta – odezwał się w końcu Zayn.
-A wiesz, stara sprawa – uśmiechnęłam się.
  Atmosfera się rozluźniła. Wszyscy zaczęli wesoło rozmawiać. Paula nachyliła się do mnie i szepnęła:
 -Opowiesz w hotelu.
 Ja tylko pokiwałam głową.
-Właśnie chłopaki, my już musimy chyba spadać – powiedziała Livia wstając z fotela.
-A właściwie to gdzie wy nocujecie? –zapytał Harry.
-Yyy… Ja muszę znaleźć jakiś hotel, i się zameldować, bo jeszcze tego nie zrobiłam. Do domu wracam jutro – powiedziała Livia.
-My tak samo – powiedziała Jenn.
-Ej, to może zostaniecie z nami? Tu w tej arenie jest też hotel i właśnie tutaj nocujemy i wracamy dopiero za 3 dni do Londynu. Co prawda nie ma już tu wolnych pokoi, ale zawsze możecie spać z nami przecież. – odezwał się jak zwykle wspaniałomyślny Louis.
-No nie wiem – wahałam się. Z jednej strony to przecież moi idole i chciałam z nimi spędzić jak najwięcej czasu, ale z drugiej strony, co powie na to mama?
-Oj daj spokój, tutaj nie musicie płacić, bo tu za darmo jest. A poza tym nie będziecie się teraz włóczyć same po mieście – powiedział Harry. Ja spojrzałam na dziewczyny. One pokiwały głowami.
-No to ok. Zostajemy.
-Jej!!! – ucieszyli się chłopcy.
-To chodźcie, zaprowadzimy was do naszego apartamentu. – powiedział Louis i wyszedł z pomieszczenia.
 Wszyscy ruszyli za nim. Po chwili znaleźliśmy się przed drzwiami z napisem „One Direction”. Weszliśmy do środku. Znaleźliśmy się w pomieszczeniu, które spokojnie można nazwać salonem. Duży telewizor, wygodna 4-osobowa kanapa, 2 fotele. Stoliczek do kawy i jeszcze jakieś pierdoły. Na jednej ze ścian były drzwi, chłopcy wytłumaczyli, że tam jest łazienka. Na drugiej ścianie był korytarzyk. W tymże korytarzyku po jednej stronie były dwie pary drzwi, po drugiej tak samo. Spojrzałam na chłopaków. Przecież ich jest 4.
-Ej, którzy z was śpią we dwóch? – zapytałam.
-Ja i Harry – powiedział Louis. Ah no tak. Zasmuciłam się troszkę. Miałam nadzieję, że będę spać z Harrym albo właśnie Louisem. No mówi się trudno.
-No właśnie, to może byśmy uzgodnili jak śpimy – powiedział Zayn.
-To może Zayn i Jennifer w jednym pokoju, Niall i Maggie w drugim pokoju, Paula i Liam w trzecim, a ja z Louisem weźmiemy Livię i Sassy z racji tego, że nasz pokój jest największy. – powiedział Harry. No i to mi odpowiadało! Wszyscy zgodnie przytaknęli.
 Z racji tego, że była dopiero godzina 21 wszyscy poszliśmy do salonu. Ja usiadłam na kanapie. Harry usiadł po mojej lewej stronie, a Louis po prawej. Natomiast koło Louisa siedziała Livia. Jenn usiadła na jednym fotelu, a Maggie na drugim.
  Okazało się, że dla Pauli, Liama, Zayna i Nialla nie ma już miejsca. Z braku lepszych pomysłów Niall usiadł na podłodze opierając się plecami o fotel Maggie, a Liam i Zayn także usiedli na podłodze, ale opierając się o kanapę. Paula jak to ona, usiadła mi na kolana. Na szczęście nie była ciężka.
 Chłopcy włączyli jakiś film i przynieśli jakieś przekąski. Film miał tytuł „The Ring”. Jejku, jak ja nie cierpię horrorów! Nigdy po nich nie mogę spać.
  Gdzieś po 5 minutach zaczęłam jęczeć, że mnie bolą nogi od kościstej dupy Pauli, na co ona zeszła mi z kolan i wcisnęła się między mnie i Harry’ego. Film był dosyć przerażający, jeszcze do tego chłopcy zgasili światło. Nagle rozległ się huk. Wszyscy zerwali się przerażeni.
- Co to było? – zapytałam drżącym głosem.
-To ja! Sorki, szklanka się stłukła – powiedziała Paula. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Ktoś zapalił światło. Na podłodze leżało szkło i przezroczysty napój. No pięknie!
-Jenn, przynieś mi papier toaletowy – powiedziałam do dziewczyny. Ta wróciła po chwili z dwoma rolkami papieru.
-Srajtaśma raz, srajtaśma dwa! – powiedziała, na co wszyscy wybuchli śmiechem.
-No dobra, a teraz weź przesuń ten srajdywanik, bo za chwilę będzie cały mokry! – stwierdziłam, na co reszta zareagowała kolejnym wybuchem śmiechu.
Wytarłam cały napój z podłogi, dałam mokry papier Jenn, a ona go wyrzuciła do kosza.
- No i przyszedł czas na gównociąg. Macie? – zapytała chłopaków Jennifer.
-Gównociąg? – zaczęli się śmiać.
-No odkurzacz – powiedziała.
   Chłopcy nie mogli opanować się ze śmiechu, po chwili już wszyscy śmiali się do rozpuku. W końcu opanowali się i przynieśli odkurzacz. Raz, dwa i posprzątane!
 Wróciliśmy do oglądania filmu. Ja co chwila zakrywałam dłonią oczy. Ta Samara jest straszna! Nagle poczułam, że ktoś obejmuje mnie ramieniem. Był to Louis. Chyba wyczuł, że się boję. Wtuliłam się w niego i siedziałam tak przez prawie cały film.
 Gdy była końcówka, czyli Samara wychodzi z telewizora, po prostu nie wytrzymałam i uciekłam do pokoju Louisa i Harry’ego. Co było niewybaczalnym błędem, ponieważ strasznie się tam bałam. Usiadłam na łóżku i wpatrywałam się w ciemność.
 Rozmyślałam sobie. Cieszę się, że ja i Harry już się pogodziliśmy. Rozumiem go, wytłumaczył mi wszystko. Czuję, że znowu będziemy przyjaciółmi. Tak strasznie mi go brakowało. Teraz jest tutaj. Boję się myśleć co będzie jak on wyjedzie do Londynu. Czy sytuacja się powtórzy? Raczej nie, przecież tamto, to było przez jego matkę. Co ja gadam w ogóle. Będę z nim utrzymywać kontakt! Koniec i kropka!
 Pomyślałam o Louisie. Ja się chyba zakochałam. Nie wiem jak to możliwie, znam go od paru godzin, ale czuję się jakbym go znała całe życie. Może to dlatego, że jest po prostu moim idole i ja od zawsze się w nim podkochiwałam? Taaa, to dlatego.
 Jak na niego patrzę, to mam motylki w brzuchu, jak mnie dzisiaj przytulał, to myślałam, że się rozpłynę! On jest cudowny, idealny.
  Moje rozmyślania przerwały ciche kroki w korytarzyku. Zmroziło mi krew w żyłach. Oczami wyobraźni widziała już przerażającą twarz Samary, która zbliża się do mnie z uśmiechem na ustach. Kroki były coraz bliżej. Nie mogłam się ruszyć, byłam przerażona. Za chwilę nie będę już na tym świecie. Kroki zatrzymały się pod drzwiami pokoju, w którym byłam.
  Łzy zaczęły cieknąć mi z oczu. Ja nie chcę! Ona zaraz zamieni mnie w zombie, będę miała taką twarz jak ci ludzie z filmu. Klamka powoli opadała, a ja nadal nie mogłam się ruszyć. Łzy skapywały mi na kolana, a ja wpatrywała się w drzwi, które z przeraźliwym skrzypieniem zaczęły się otwierać. Nie wiedziałam co mam robić.
 Chciałam krzyczeć, ale żaden dźwięk nie chciał się wydobyć z mojego gardła. W końcu drzwi otworzyły się i moim oczom ukazała się ciemna sylwetka. Zaczęła wchodzić do pokoju. Ja nadal wpatrywałam się w nią z przerażeniem.
-Sassy? – usłyszałam znajomy głos. Louis!
-O Boże! To ty! Nawet nie wiesz jakiego mi stracha napędziłeś! – powiedziałam odzyskując władzę nad ciałem. Łzy momentalnie trysnęły mi z oczu.
-Przepraszam! Nie chciałem cię przestraszyć! – Louis podbiegł do mnie i mocno mnie przytulił – Ja chciałem tylko sprawdzić, czy wszystko w porządku, bo tak wybiegłaś. Jeju, ja naprawdę przepraszam – jęknął Louis.
-Dobra, już nic mi nie jest. Tylko nigdy więcej tak nie rób. Proszę – powiedziałam uśmiechając się przez łzy.
 Louis przybliżył swoje dłonie do moich policzków. Otarł mi z nich łzy. Pogłaskał jeszcze mój policzek, cały czas wpatrując się w moje oczy. Przybliżył twarz do mojej, a mi serce zaczęło strasznie szybko bić. Mój ukochany jest tak blisko mnie! Nasze twarze dzieliły milimetry. W końcu poczułam dotyk jego warg na swoich ustach.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


  Hejoo ;D Dziękuję za 9 komentarzy pod poprzednim rozdziałem! Kocham Was <3 Nawet nie wiecie ile to dla mnie motywacji.
  Nie powiem, trochę przykro, że aż dwie osoby zaznaczyły w ankiecie „Skończ pisać”, przy czym zaznaczyły też, że nie czytają… Więc kurde jakim prawem oceniają, a nawet nie przeczytali? No chore  -.-
  Powiem wam też, że słowa „srajtaśma, srajdywan i gównociąg” to są słowa mojej kochanej Nati :D Opisywała mi w smsie co aktualnie robi, a ja nie wyrabiałam ze śmiechu i postanowiłam umieścić je w moim opowiadaniu ;p oczywiście za zgodą Natki.
  I mam takie pytanie. Pisać czasem z innej perspektywy? A nie tylko z perspektywy Sassy? Odpowiedzi zostawcie w komentarzu.
  Ogółem też dziękuję za 4 obserwatorów, 61 komentarzy i 1000 wejść!!! Normalnie w szoku jestem. Oby tak dalej xD
  No więc nie przeciągam i zapraszam do komentowania, to ważne!

               Pzdr :*
                         Nala <3

8 komentarzy:

  1. Zajebiście :D możesz oczywiście napisać coś z innej perspektywy. Np raz że coś dzieje się z powiedzmy Sassy, Jen i... kimś tam a za chwilę z perspektywy chłopaków.

    Taa.... te słowa to mój wymysł. Pomagałam wtedy mamie :D I ja już kilka razy użyłam tych słów i mama w końcu się zdenerwowała i kazała mi przestać xD A więc czekam na kontynuację :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no cześć. Jaram się , że dodałaś rozdział i tak Gwen ma racje i na serio daj troszeczkę więcej rozdziałów. Tak, wiem sama ich mniej dodaję ale co mi tam. Niedługo będze bonus na moim blogu
    Magie Dark

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie! Pisanie z perspektywy innych bohaterów to dobry pomysł! Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział bardzo ciekawy ; D. Zgadzam się z pomysłem wyżej. Chcemy perspektywy innych bohaterów ; ) Pozdrawiam xD.
    Isiia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam przyjemność poinformować cię, że nominowałam cię do The Versatile Blogger Award !
    Zapraszam do mnie, tam wszystkiego się dowiesz :D
    +Czekam nn <33
    http://one-direction-story-by-my.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no ładnie :D Czekam na nn :)

    U mnie na blogu http://beautiful-magic-and-scared.blogspot.com/ pojawił się 5 rozdział było by mi bardzo miło gdybyś weszła + bardzo licze na komentarz <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam przyjemność poinformować Cię, że nominowałam Cię do The Versatile Blogger Award! Jestem pod wielkim wrażeniem i po prostu musiałam. Twoja twórczość jest zajebista :D Nie mam nad czym się rozpisywać, ale się staram. Więc zapraszam do mnie gdzie dowiesz się więcej: http://moja-szalona-wyobraznia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nominowałam Cię na moim blogu do The Versatile Blogger Award ;D http://stylesowaalex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń