piątek, 1 marca 2013

Rozdział 1

  Wstałam o 9.00, ponieważ była sobota. Schodząc z łóżka trafiłam nogami na mój kochany puchaty dywanik. Szybko poszłam do jedynej łazienki w tym domu, która była bardzo blisko mojego pokoju. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam zapuchniętą twarz. "Tak to jest, jak się kolejną całą noc płacze" - pomyślałam. Umyłam zęby i wróciłam do pokoju ubrać się:                                                                  
Znowu poszłam do łazienki i uczesałam włosy pozostawiając je rozpuszczone. Umalowałam się delikatnie i zeszłam na dół zjeść śniadanie. Pochodziłam z niezbyt zamożnej rodziny, ale nie mieszkałam w jakiś slumsach. Po prostu nie byliśmy wybitnie bogaci, zwykła, przeciętnie zarabiająca rodzina. W skład tej rodziny wchodziłam właściwie jedynie ja i moja mama. Ojca ledwo pamiętam i szczerze mówiąc nie chcę go pamiętać., a starszy brat mieszka w Londynie.
  Mama jeszcze spała, więc wstawiłam parówki do wody i poszłam ją obudzić.
-Mamo wstawaj! Jest 9.30, a za chwilę śniadanie będzie gotowe. - powiedziałam stojąc w drzwiach.
-Dobrze, już schodzę - mruknęła.
  Wróciłam do kuchni i posmarowałam chleb masłem. W momencie, gdy stawiałam talerze na stole w kuchni, mama weszła do pomieszczenia.
-Mmmm, śniadanko - uśmiechnęła się - Kocham Cię!
-Nie gadaj tyle, tylko siadaj i jedz - powiedziałam ze śmiechem.
-Mam zebranie o 13. Wiesz, posiedzenie rady pedagogicznej. Nie wrócę wcześniej niż o 18.00, więc możesz  gdzieś wyjść, bo o 20.00 masz być w domu. Daniell z Viollet przyjeżdzają i idziemy razem na kolację.
-Oooo, to super - ucieszyłam się.
  Mama była nauczycielką matematyki w jednej z tutejszych podstawówek. Zbliżał się koniec roku szkolnego, była połowa czerwca, więc była teraz zawalona zebraniami podsumowującymi obydwa semestry, w związku z czym rzadko była w domu.
Po śniadaniu postanowiłam zadzwonić do Pauli i zaprosić ją do siebie. Wzięłam telefon i czekałam aż odbierze.
-Hej - powitała mnie po trzech sygnałach.
-Hej. Słuchaj, mama ma zebranie o 13, więc będę sama w domu siedzieć i się nudzić. Może wpadniesz? A potem na zakupy? - zapytałam.
-Dobry pomysł, dawno nie byłam na zakupach, a już niedługo wakacje, więc przyda się coś nowego.
-Racja - uśmiechnęłam się do telefonu. - To kiedy będziesz?
-Za jakieś pół godziny. Muszę się doprowadzić do stanu używalności, niedawno wstałam - zaśmiała się.
-Ok, to czekam. Pa!
-Pa! - odpowiedziała, a ja się rozłączyłam.
  Paula mieszkała 3 domy ode mnie, więc nie było specjalnego problemu, by się spotkać. Jako młodsze dziewczynki często ścigałyśmy się na rowerach od mojego domu, do jej domu. Trwało to do czasu, gdy przewróciłam się na rowerze i złamałam rękę, zahaczając o krawężnik. Potem bałyśmy się urządzać takie szalone wyścigi. 
   Miałam jeszcze pół godziny, więc włączyłam laptopa i weszłam na facebooka. Paula dodała nasze zdjęcie, które zrobiłyśmy sobie dwa dni temu u niej w domu. Opis jaki zamieściła mnie powalił. "Z moim kochanym pasztetem! <3". Wyszczerzyłam się do ekranu i dodałam komentarz: "Sama jesteś pasztetem, kochanie! :*"
  Weszłam jeszcze na strony plotkarskie i zobaczyłam nagłówek "Harry Styles zrobił sobie nowy tatuaż!!!".  Kliknęłam i wyświetliło mi się zdjęcie:
Uśmiechnęłam się. Ten tatuaż mi się podobał. Przejrzałam jeszcze trochę plotek i usłyszałam pukanie do drzwi. Zeszłam na dół i otworzyła drzwi, a moim oczom ukazała się Paula.
-Hej, to idziemy najpierw na zakupy, czy jak? - zapytała.
-idziemy, idziemy! - wyszczerzyłam się. - Mamo! Ja wychodzę! - krzyknęłam.
-Dobra! - usłyszałam głos mamy.
-To idziemy - powiedziałam i wyszłyśmy.
Był piękny słoneczny dzień. Do centrum handlowego doszłyśmy w 10 minut. Chodziłyśmy po sklepach i kupiłam sobie parę fajnych rzeczy. Te T-shirtytą sukienkę i te jeansy. Zmęczone trzygodzinnymi zakupami poszłyśmy do Milk Shake City. Usiadłyśmy, popijając nasze ulubione migdałowe shaki.
-Słuchaj - odezwała się Paula - wiem, że nigdy tego nie chciałaś, wiem, że jest ci ciężko - zaczęła.
-Oj dobra, mów o co chodzi - powiedziałam.
-Bo widzisz, za tydzień w sobotę jest koncert One Direction. Nie przerywaj! - powiedziała, widząc, że otwieram usta, by coś powiedzieć. - Chodzi o to, że ja zawsze chciałam tam iść, ale ze względu na ciebie, nigdy nie byłam na ich koncercie. A teraz będą mieli koncert w Cabridge, a wiesz, że to parę kilometrów stąd. To jedyna i niepowtarzalna okazja, by iść na koncert, bo zazwyczaj swoje występy mają dosyć za daleko, żeby pojechać. A wiesz, że nie mam z kim innym iść, a sama przecież nie pójdę. Więc proszę, zgódź się! - zakończyła swoją wypowiedź.
  Spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem.
-Proszę odpowiedz - powiedziała.
-Ok, odpowiem. Więc...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heeej! Miałam dodać rozdział jutro, albo pojutrze, chociaż obawiałam się, że nic w ogóle nie napisze. Ale nagle na lekcji historii dzisiaj dopadła mnie wena i oto jest rozdział! Mam nadzieję, że się podoba. Proszę o opinię :) I jeśli możecie to polecajcie mojego bloga. To ważne :) Z góry dziękuję i paa!

15 komentarzy:

  1. Cześć. Napisałaś że będziesz czytać moje opowiadanie. http://maybelly-and-i-can-not-stop-loving.blogspot.com/
    to fajnie, ale ono nie jest o Louis'ie tylko o Harry'm. O Louis'ie mam masę innych opowiadań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie wróć masz rację. Pomyliłam go z tym blogiem http://belive-i-can-fly.blogspot.com/ hehe ale na tam ten też cię zapraszam.

      Usuń
  2. Haha, Obydwa będę czytała, bo się zapowiadają ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie bardzo się cieszę ; )

      Usuń
    2. A ja mam nadzieję, że będziesz czytała mojego bloga :D

      Usuń
  3. siemanko Polly! Czy my się skądś nie znamy...? Masz fajny styl pisma. Prolog był smutny a tu proszę! Humor jak się paczy! Pzdr i zapraszam do siebie http://can-you-be-with-me.blogspot.com/ . ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy my się skądś znamy? Pomyślmy... Hmmm. Ej! Już wiem! Chodziy razem do klasy, czy mi się wydaję?? xD Ty mój głupy pyngwynie ! <3

      Usuń
    2. Przyznała się! Myślałam, że będziesz się wstydzić przyZnać się do takiej pandy jak ja :D. Chcę powiedzieć, że jest nowy rozdział i gorąco zapraszam do czytania http://can-you-be-with-me.blogspot.com/

      Usuń
  4. Jej cudowny rozdział;*
    Na pewno się zgodzi pójść na ten koncert. Zapowiada się cudownie. Masz talent i dobrze, że go nie marnujesz;*
    Proszę o powiadomienie mnie o drugim rozdziale < 3

    SERDECZNIE ZAPRASZAM DO SIEBIE NA NOWY (19 ROZDZIAŁ)
    Liczę na szczerą opinię ;* xx

    http://love-is-the-most-important.blog.pl/

    PS. W twojej liście blogów zauważyłam błąd przy moim linku. Nie mam końcówki blogspot, tylko "blog.pl" ale dziękuję, że czytasz;*< 33

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) A właśnie mi coś nie pasowało jak pisałam ten link do twojego opowiadania :) Teraz już wiem co i poprawię :D Dziękuję jeszcze raz :P

      Usuń
  5. Fajnie się zaczyna! Informuj mnie o nowych wpisach, z chęcią będę czytać i dziękuje za miły komentarz pod moją notką :) - let-me-kiss-you.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlaczego przerwałaś w tym momencie ? ; D
    Jestem, zła, jestem wściekała.... ; d żartuje ; D
    Jestem zadowolona z tego rozdziału . ; * mmmm zakupy ... ; * kocham zakupy . ; *
    Mogłam iść z dziewczynami na nie . ; *
    Ciekawe czy Mel się zgodzi na ten koncert ; D myślę, że TAG ! ; DD
    Dobra już nie przynudzam Cię tym komentarzem ; D
    Z niecierpliwością czekam na następny ; D
    Wenyyy ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo mi się podoba! Jeśli będą nowe rozdziały będę je czytać w kółko i w kółko i w kółko i w kółko i w kółko i w kółko itd :D Twój Słodki Kotek Idiotek :D a inaczej po prostu Piwku

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniale! *.*
    -@andzelikaab

    OdpowiedzUsuń