środa, 27 marca 2013

Imagin: Liam cz. 1


  Szłaś sobie ulicą, był wieczór. Świeciły się tylko uliczne latarnie, pogoda wyglądała jakby zaraz miał zacząć padać deszcz. Rozmyślałaś nad swoim życiem. Miałaś wspaniałą przyjaciółkę [I.T.P.]. Byłyście bardzo zżyte. Nie miałaś chłopaka, ale nie przeszkadzało ci to, czekałaś na tego jedynego. Miałaś wspaniałą rodzinę, niczego więcej do szczęścia nie potrzebowałaś.
  Podążałaś na spotkanie ze swoją przyjaciółką, umówiłyście się w pobliskim parku. Dzwoniła do ciebie niedawno i powiedziała ci, że chce ci coś ważnego oznajmić. Nie wiedziałaś o co jej chodziło. No ale to przyjaciółka, chcesz wiedzieć o co chodzi.
Dochodziłaś już do parku, gdy z daleka zobaczyłaś postać [I.T.P.]. Nagle za nią rozbłysło światło. Zanim zdążyłaś się zorientować rozpędzony autobus uderzył w twoją przyjaciółkę. Krzyknęłaś i zaczęłaś biec. Z czerwono-czarnego autobusu wybiegł kierowca. Pochylił się nad twoją przyjaciółką. Akurat dobiegłaś do nich. Uklęknęłaś. Z głowy [I.T.P.] ciekła wąska stróżka krwi. Rękę miała oderwaną, nie patrzyłaś w tamtą stronę. Położyłaś się na ulicy obok [I.T.P.]  płakałaś i krzyczałaś. Nie mogłaś w to uwierzyć. Dlaczego ona? Dlaczego akurat ona…
  Nagle ktoś wyszedł z autobusu i zaspanym głosem powiedział.
-Co to za krzyki? Człowiek się spokojnie wyspać nie może. – z autobusu wyszedł… JUSTIN BIEBER??? Nie zastanawiałaś się nad tym. Było ci to obojętne. Uciekłaś stamtąd. Biegłaś na wyczucie. Znalazłaś się w małym lasku na polanie. Upadłaś na kolana płacząc. Dlaczego ona? Dlaczego świat jest taki niesprawiedliwy?? Zastanawiałaś się czy teraz życie jest takie piękne? Nie… umarła twoja przyjaciółka.
  Wyciągnęłaś z torby żyletkę. To jest najlepsze wyjście z tej sytuacji. Tak, zrobisz to.
Przejechałaś ostrym narzędziem po nadgarstku. Natychmiast pojawiła się wąska czerwona kreska. Przyniosło ci to ulgę. Jeszcze parę nacięć i koniec. Koniec z tobą. Koniec z twoim życiem. W końcu. Drugie nacięcie, tym razem dużo głębsze. Krew zaczęła cieknąć na trawę ciurkiem. Nie sprawiało ci to bólu, wręcz przeciwnie.
-Co ty robisz? – usłyszałaś za sobą głos. Nie zareagowałaś. Nie interesowało cię to, kto przyszedł. Ważne jest teraz to, żeby wszystko skończyć. – Co ty do cholery robisz? – ten ktoś podbiegł do ciebie i wyrwał ci narzędzie z dłoni. Zaczęłaś krzyczeć i się z nim szarpać.
-Oddaj! Rozumiesz? To moje! Nie masz prawa! To wszystko moja sprawa, niech cię to nie interesuje! Oddawaj! Ja cię nawet nie znam! – krzyczałaś i rzuciłaś mu się na plecy. Wgryzłaś mu się w szyję. Nagle zobaczyłaś jego twarz. Z wrażenia spadłaś z jego pleców. To był Liam Payne.
-Eee… to ty? – spytałaś.
-Ja… Ale, że jak ja? No ja to ja.. – powiedział chłopak z grobową miną pomagając mi podnieść się z trawy.
-Liam Payne? – zapytałaś.
-No tak. – powiedział chłopak. Schowałaś twarz w dłonie. One Direction to był ulubiony zespół [I.T.P]. Ty nie za bardzo ich lubiłaś. Ale ze względu na [I.T.P.] słuchałaś ich razem z nią. Przypomniałaś sobie o śmierci twojej przyjaciółki. Dlaczego jej tu nie ma? Spotkałaby się ze swoim idolem. Ponownie rozpłakałaś się.
 Liam podszedł do ciebie i objął ramieniem. Wtuliłaś się w niego i moczyłaś mu koszulkę łzami. Staliście tak przez 10 minut, a Liam gładził cię delikatnie po włosach.
-Powiesz mi co się stało? – zapytał chłopak przerywając ciszę.
-No bo… Właśnie szłam na spotkanie ze swoją przyjaciółką. Miała mi powiedzieć coś ważnego. Ale-e-e jak już byłam koło parku, to zobaczyłam jak kierowca autobusu Just-t-tina Bieb-b-bera uderzył w nią. Pod-d-dbiegłam tam, ale o-o-ona już nie-e-e żyła – ponownie wybuchłaś płaczem.
-Już dobrze – powiedział uspokajająco Liam – będzie dobrze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Heej :D Jak widać dodałam imagin xD Pisany z Gwendolyn Carter, ponieważ ten oto osobnik płci nijakiej nocuje u mnie dzisiaj i miałyśmy masę głupich pomysłów. Podczas pisania właściwie cały czas się śmiałyśmy... Między innymi z rozpędzonej ręki, którą porwał samochód ( wymysł Gwen, która chciała dodać lokalizację oderwanej ręki) Ale wyszedł smutny xD Imagin pojawi się też na blogu Gwen: moja-szalona-wyobraznia.blogspot.com , tylko nie teraz, ale potem :D Tą część pisałam właściwie ja, gdy Gwen kręciła się na moim fotelu podczas ataku głupawki a 2 część będzie pisała Gwendolyn, podczas gdy ja będę się kręciła na fotelu :D Taki podział ról xD Kumacie? No więc pisać czy się podoba, bo nigdy nie pisałyśmy imaginów. To nasz pierwszy <3 To zapraszam do komentowania, chcę poznać waszą opinię :)

4 komentarze:

  1. Haha :D Walnięte to wy jesteście! Pomysły też zwariowane! Wgryzła mu się w szyję? Wampir czy co? haha :D Ta oderwana ręka najlepsza! Brawo Gwen!
    Bardzo mi się podoba imagin! Jeszcze Liam to mój idol, więc już wgl! Fajny podział ról! :) Widzę, że strasznie fajny musisz mieć ten fotel :)
    Szkoda mi tej przyjaciółki.. Myślałaś o Gwen, że ją zabiłaś? haha :) Nie no żart! Ach ten nasz Liaś... Bohater! Jakby nie on to już by było po mnie? niej? nie wiem jak to napisać..
    Czekam na druga część i liczę, że Gwen zejdzie z fotela i ją napisze ;)
    Buziaki xxx
    Pati Payne ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. No no nie ma to jak kręcenie na fotelu haha xd Jak przeczytałam że ją potrącił autobus to przypomniała mi się scena z takiej jednej komedii właśnie z autobusem i wybuchłam śmiechem ;D Imagin super. Może i smutny ale ja tam się brechtałam i z ręki i z tego autobusu. xDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahahahaa. Smutny, ale ja się ciągle śmiałam. Mam bogatą wyobraźnię i bardzo dobrze wyobraziłam sobie tę rękę leżącą gdzieś obok jej ciała... :D
    Ale mam tylko jedno pytanie... Dlaczego ona mu się wgryzła w szyję??? :D
    Hah ^^ Świetny imagin <33
    :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hahahahahahah. nie do dobra....miało być smutno, ale przykro mi...ani jedna łza mi się nie uroniła. :(
    Nie mogłam powstrzymać śmiechu.xd Skąd pomysł z tą rękę hę? hahaha.xd jebłam jak to przeczytałam! :D
    Jeszcze nigdy nie uśmiałam się tak na imeginie, który opowiadał by o śmierci 'mojej najbliższej osoby' xd To smutne co się stało....I jeszcze autobus Biebera:O Nie no, spoko. Zabił dziewczynę a on sb z tego nic nie robi;O Lajt.xd
    No i jak zwykle troskliwy Liaś.xd :D Oj chłopie...:D
    Wgryzła mu się w szyję? czy ja już czytać nie umiem? haa.xd spoko:D
    Jest genialny! a wasze pomysły nieziemskie:O
    Już się boję co wymyślicie w kolejnej cześci.xd

    OdpowiedzUsuń